Artykuły

Zabawa w morderców

Troje rodzeństwa - dwie siostry i brat - bawi się w mordowanie taty i mamy. Ła­dna zabawa! A potem w sąd nad zabójcą. Urządzają przed­stawienie, w którym przejmu­ją kolejno różne role. Ma to być rekompensata utajonych uczuć i zastępcza realizacja podświadomych zamierzeń sfrustrowanych dzieci. Syn Lolo morduje - w przenośni - rodziców, aby żyć, aby uwol­nić się spod ich tyranii. Jose Triana, kubański autor "Wie­czoru zbrodniarzy", sztuki na­grodzonej na konkursie krajów Ameryki Łacińskiej w Hawa­nie, chciał zapewne z całą okrutną bezwzględnością odsło­nić: jaka jesteś rodzino? To wszystko pokazane bezpośred­nio, w tradycyjnej realistycz­nej sztuce byłoby nie do znie­sienie przez swój prymitywizm i banał. Triana musiał czytać lub oglądać na scenie Geneta, wobec czego całą historię ubrał w grę udowadniania, odbicia, i pozorów, wprawdzie bez śla­du Genetowskiej erotyki, ale z dodatkiem odpowiedniej do­zy okrucieństwa zarówno po stronie rodziców jak i dzieci. Zrobił to nawet zręcznie, z niewątpliwym talentem dramatopisarskim. Cóż z tego, kiedy te efektowne kształty formalne nie mogą ukryć tan­dety materiału, z którego zo­stały urobione. Być może zresztą, że w warunkach ku­bańskich sztuka ta spełnia ja­kąś pożyteczną rolę i trafia w określone potrzeby. Nam wy­daje się jałowa i po prostu nudna, a dramaty dwudzies­toletniego bęcwała, bawiącego się w makabryczne widowis­ka, nie budzą w nas wzrusze­nia ani przez jedną chwilę.

W przedstawieniu grają: Halina Dobrowolska, Katarzy­na Łaniewska i Maciej Da­mięcki - na ogół bez prze­konania, czemu dziwić się nie należy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji